Pokój na piętrze, południowo-zachodni
Najnowsze (5 września 2024): W pokoju pojawił się nowy, żeliwny stojak na pogrzebacz i szczypce. Przeznaczenie
pokoju. Pokój przeznaczony jest dla gości, głównie rodziny. Ma
pełnić rolę rodzinnego archiwum, gdzie są przechowywane dokumenty i
fotografie związane z bliższą i dalszą rodziną. Pokój ten wstępnie
określam jako "Pokój Stojących Zegarów" - dosłownie i w przenosni. W
pokoju jest podwójne łóżko, sprawny piec. Można więc się skupić w
cieple na przeglądaniu i skanowaniu dokumentów, ale też
negatywów.
A teraz po kolei ...
26 maja 2020. Pokój stał sięt
magazynem na różne domowe rzeczy, popakowane w skrzynki. Nad głową
wiszą różne żyrandole, ale żaden nie świeci. W oknie brak dwóch szyb.
Ciekawostką pokoju jest komin, przechodzący przez środek pokoju. Może
on z jednej strony przeszkadzać, ale z drugiej jest bardzo oryginalnym
elementem pokoju, nadającym pokojowi dość wyjątkowy charakter.
Pod sufitem w rogu widoczny
jest kawałek starej instalacji elektrycznej. Przewody miedziane w
tekstylnym oplocie, schowane w metalowej rurce o cienkich ściankach.
29 sierpnia 2020. W pokoju zmienia się sceneria. To przybywa, to ubywa różnych książek. W końcu pokój doczekał się
mojej uwagi. W czerwcu 2022 roku zająłem się tym pokojem. Przez lata
pokój pełnił rolę graciarni. Były tam stare meble, składowisko książek,
żyrandoli i różnych rupieci w skrzynkach. Jedynie drzwi zostały
odnowione lata wcześniej.
Przed
rozpoczęciem prac stan pokoju był następujący:
Plan
zagospodarowania pokoju:
Stan
pokoju na dzień 17 czerwca 2022.
Nowa instalacja elektryczna jest już częściowo założona i podłączony
jest żyrandol.
W oknie brakuje dwóch szyb.
Skrzydło po lewej stronie wymaga zrobienia nowej listwy na dole. Stara
listwa w narożniku została już całkowicie zniszczona przez wodę.
Piec można było pozostawić na
kilka dni z otwartymi drzwiczkami do wyschnięcia gliny. Przy tych
naprawach nie było to aż tak konieczne. Ważne było jedynie, aby zbyt
mocno nie rozgrzewać, aby odparowująca zbyt gwałtownie woda nie
poniszczyła schnących glinianych spoin i kafli. Następnego dnia wieczór
nie był zbyt ciepły i rozpaliłem w piecu. Była okazja posiedzieć przy
palącym sie drewnie. Górna część pieca stosunkowo szybko się
nagrzewała, co oznacza, że nia ma tam zbyt grubej warstwy akumulującej
ciepło. Przyjdzie jednak pora na wymianę tego pieca. Może uda mi się
wygrzebać komplet błękitych kafli z wytwórni Ernsta Teicherta z Miśni,
a do tego jeszcze ozdobny kafel z kwiatami. Palące się w piecu drewno
zupełnie zmienia nastrój w pokoju i czyni go bardzo przytulnym.
Na początku sierpnia zacząłem
też zakładać nową instalację elektryczną w pokoju. Przy okazji spotkały
mnie kolejne niespodzianki. Południowa ściana pokoju okazała się ścianą
nie z cegły, a z dwóch warstw cienkich, otynkowanych deseczek, w środku
pusta. Robienie w takiej ścianie otworów na osadzenie puszek pod
gniazdka okazało się kolejnym wyzwaniem. Przy okazji pousuwałem ze
ścian resztki gazet, które były podkładem pod tapety.
Do wyposażenia pokoju
poszukiwałem różnych drobiazgów. Między innymi na ogłoszeniach OLX
znalazłem w Bartoszycach kinkiet na trzy żarówki, po który pojechałem
11 sierpnia 2022. Kinkiet przeznaczony jest do umieszczenia na kominie,
od strony okna.
Czarna koteczka znalazła sobie
zabawę. Wychodziła na dach przez brakującą szybę w oknie i biegła do
okna w drugim pokoju, w którym siedziałem przy stole. Stawała przy
oknie i prosiła o wpuszczenie. Przez chwilkę siedziała u mnie na
kolanach, po czym zeskakiwała i biegła z powrotem na dach przez drugi
pokój i ponownie prosiła o otwarcie okna i wpuszczenie. Sytuacja
powtarzała się kilkakrotnie. Było to tresowanie opiekuna.
Podczas wizyty 11 sierpnia 2022
w Kopalni Skarbów w Grajwie wygrzebałem stary kinkiet,
który wiele lat temu został przerobiony na elektryczny. Cztery dni
później zabrałem się za renowację kinkietu i przywrócenie mu pierwotnej
formy kinkietu na świeczki. Z kawałka kolorowego złomu wyszedł
praktyczny i piękny przedmiot, który będzie tworzył przyjemny nastrój w
pokoju wraz z nagrzanym piecem.
Łóżko w pokoju miało już
swoje ustalone miejsce przy kominie przechodzącym przez środek pokoju.
Projektując nową instalację elektryczną od razu przewidziałem
oświetlenie przy łóżku, zamontowane na stałe, włączane wyłacznikiem na
ścianie. Spośród różnych kinkietów wybrałem drewniany kinkiet
wypatrzony w Kopalni Skarbów w Grajwie. Forma kinkietu przypomina mi
głowę małpy. W kinkiecie można dopatrywać się stylu secesyjnego.
Odnawianie ścian rozpocząłem w
połowie sierpnia 2022. Wcześniej położyłem instalację elektryczną.
Przewody zasilające gniazda położone zostały przy listwie
przypodłogowej i połączone w łańcuszek. Musiałem tak zrobić, aby nie
niszczyć przy okazji malowideł na ścianie. Ubytki zostały zatynkowane,
a
pęknięcia starego tynku rozdrapane i wypełnione mieszaniną zaprawy
tynkarskiej i kleju do płytek. Taka mieszanina wolniej schnie i spoiny
lepiej się trzymają tynku. Na razie pomalowana została część ścian
poniżej dawnych malunków pod sufitem.
Gorące sierpniowe noce 2022 roku pozwalały korzystać z pokoju nawet przy braku szyby w oknie. Przy wszelkich pracach
towarzyszyły mi koty. Przy okazji można zobaczyć, w jakim stanie jest
okno. Brak szyby w lewej, dolnej części okna doceniały koty, które
miały pełną swobodę w wychodzeniu na dach, gdzie lubiły spędzać czas
wylegując się. Na zdjęciach Puchatka.
Komin, który jest przy
drzwiach, częściowo stracił tynk. Przynajmniej na razie postanowiłem
zostawić go bez uzupełniania tynku, a jedynie po brzegach wzmocniłem
zaprawą tynkarską wymieszaną z klejem do płytek, aby zabezpieczyć przed
dalszym wykruszaniem się. Świecznik zawieszony na tym kominie bardzo
ładnie współgra i tworzy ciekawy nastrój wieczorową porą. Konieczne
jest jeszcze poprawienie spoin między cegłami.
W czwartek, 8 września 2022,
kupiłem w Dywitach lustro z fazowanym szkłem i dębową ramką. Szukałem
jakiegoś lustra właśnie do tego pokoju i w to miejsce, obok szafy.
Lustro zostało przywiezione z Belgii, wyprodukowane przewdopodobnie w
1925 roku. Następnego dnia postanowiłem powiesić to lustro. Niby
banalna sprawa, ale w Dębianach nie wszystko co banalne takim się
okazuje. Ściana pokryta jest grubym, wapiennym i słabym tynkiem,
położonym na słomianym podkładzie i deskach. Musiałem jakoś z haczykiem
dokopać się do drewna, bo na samym tynku nie było szans na powieszenie
ciężkiego lustra. Dwa haki musiały być odpowiednio długie i mocne,
wkręcone w drewno. Trzeba było to drewno trochę nawiercić, ale nie
miałem odpowiednio długiego wiertła. W efekcie końcowym ukręciłem hak i
musiałem zacząć mocowanie na nowo w innym miejscu. Ostatecznie w
ścianie znalazły się wkręty, a pod nini haki zrobione z metalowych
zawleczeek i duże podkładki. Dużych gwoździ też nie mogłem wbijać, bo
przy wstrząsach drewnianej pod spodem ściany tynk by mi poodpadał. O
liczbie i rodzaju wypowiadanych przy tej pracy brzydkich słów już nie
będę pisał. Były one wyrazem mojej bezsilności przy tak pozornie
prostym zadaniu.
We wtorek, 6 września 2022
zająłem się naprawą lewego skrzydła okna. Narożnik skrzydła był już
całkowicie zniszczony. Początkowo chciałem zmienić tylko dolny element
ramy, ale w końcu zdecydowałem się na wymianę dolnej listwy, bocznej i
szprosa. Po zmontowaniu pomalowałem elementy skrzydła i oszkliłem.
Wieczorem skrzydło zamontowałem w oknie. Przez pokój przestały już
hulać przeciągi. W chłodne dni można już napalić w pokoju. Przy oknie
jest jeszcze trochę roboty - wyczyszczenie i pomalowanie pozostałych
elementów okna, uszczelnienie brązowym silikonem szyb i odnowienie
parapetu.
Na odnawianie pozostałych ścian
w pokoju zabrałem się w trzeciej dekadzie września 2022. W tynku było
bardzo
dużo pęknięć i ubytków. Trzeba było wszystko po kolei uzupełniać masą
szpachlową, którą zrobiłem z mieszaniny zaprawy tynkowej i kleju do
płytek. Pęknięcia i ubytki wcześniej pomalowałem akrylowym preparatem
używanym jako podkład pod tynkowanie. Preparat ten bardzo dobrze
utwardził słaby, wapienno-piaskowy tynk. Preparat ten też zwiększył
przyczepność tynku do powierzchni drewnianych w miejscach, gdzie
ukryłem przewody elektryczne pod tynkiem.
Malowanie tej części pokoju
zajęło może pół godziny. Samo przygotowanie do malowania zajęło jednak
wielokrotnie więcej czasu. Wygląd pokoju od razu się zmienił. W końcu
można było poustawiać meble na swoich miejscach.
Do pokoju została wniesiona
także z holu na piętrze komoda, w której zamieszkała Fryga ze swoimi
rudymi dzieciątkami, urodzionymi 8 września 2022.
Początek października mijał na tworzeniu nowego karnisza do pokoju i na niańczeniu rudych maluszków. Maluchy dostały 8 października
2022 po raz pierwszy inne jedzenie, niż mleko matki. Były to porcje
rosołowe zmielone w maszynce do mielenia mięsa. Wszystkie maluchy od
razu rzuciły się na ten nowy pokarm i jadły, aż uszy się trzęsły. Ale
w tym momencie zaczęły się inne problemy. Matka kociaków nie była już w
stanie zadbać o ich higienę i w pokoju pojawił się smrodek, a w
szufladzie musiałem zacząć często wymieniać kocyki. Ale w krótkim
czasie kociaki nauczyły się korzystać z kuwety z piaskiem.
Do karnisza miałem już wybrane
zasłony, które przymierzyłem po raz pierwszy 8 października 2022.
Lambrekin wymagał drobnej przeróbki, z którą dość szybko sobie
poradziłem. Wszelkie prace w pokoju trzeba było robić bardzo ostrożnie
ze względu na maluchy, które ciągle plątały się pod nogami. Skończyły
już miesiąc swojego życia na tym świecie.
15 października 2022 pokój
wzbogacił się o dość oryginalny obraz wykonany węglem na sklejce.
Powstał w okresie międzywojennym w okolicach Morąga. Obraz zawisł nad
biurkiem.
Październikowe słoty nie sprzyjają wychodzeniu na zewnątrz.
Nadszedł dzień 7 maja 2023, w
którym
dokonałem zamiany paskudnego łóżka z lat 60-tych na jeszcze starsze o
kilkadziesiąt lat, ale za to znacznie ładniejsze, pasujące do reszty
umeblowania.
22 kwietnia 2023 w pokoju
pojawili
się nowi lokatorzy. Początkowo ich domem stała się szuflada w komodzie,
jednak mamuśka po kilku dniach uznała, że jest tam za mało komfortowo i
przeprowadziła się na łóżko. Rodzina zamieszkała w niewielkim kartonie
w rogu łóżka. Kilkukrotne próby przeprawadzki maluchów przez kotkę pod
kołdrę z
powodu moich zdecydowanych protestów się nie udały. W końcu lokum w
coraz bardziej ciasnym kartonie kotka zamieniła na przestronny parter w
szafie. Jednak po kilkudniowym pobycie bardziej spodobało się kotce
mieszkanie o podobnej powierzchni, tyle że na lepiej doświetlonym
piętrze tej szafy. Koteczka drobna, niepozorna, ale uparta i w końcu
wymusiała na mnie przeprowadzkę na wyższe piętro w szafie.
16 maja 2023. Pokój stał się
laboratorium fizycznym, zamieszkałym przez koty o całkiem biologicznych
zainteresowaniach, szczególnie ornitologicznych.
16 września 2023 na ścianie
pojawił się nowy przedmiot - termometr z barometrem, osadzone w pięknie
rzeźbionej, mennonickiej podstawie.
Pokój jest dobrym miejscem do
medytacji. Sprzyjają temu aromaty kadzidełek, których zestaw jest we
wnętrzu metalowego pudełka. Zastosowanie znalazła też żeliwna,
niebieska kokilka, przywieziona z południowej Polski. Była ona
wykorzystywana do przygotowywania zasmażek, a tu znalazła miejsce na
resztki po kadzidełkach i spalone zapałki.
Nadszedł czas na zajęcie się
podłogą. Zabrałem się za to 1 kwietnia 2024. Deski na podłodze są
bardzo stare, nierówne, w wielu miejscach dość wypukłe. Do tego
przybite są wypukłymi gwoździami, wykutymi przez kowala. W wielu
miejscach stara farba całkowicie zeszła. Zresztą i tak jest to cienka
warstwa. Deski były chyba tylko raz malowane od chwili wybudowania
domu, a więc prawdopodobnie w XVIII wieku. W niektórych miejscach
kawałki desek były wymienione. Cyklinowanie tej podłogi to nie jest
dobry pomysł ze względu na historię jak i sprawy techniczne. Aby
wyrównać kolor podłogi zabejcowałem deski bejcą wodną COLORIT w kolorze
dębu. Bejca dość szybko się skończyła i musiałem dokupić kolejne puszki
w Mrówce w Lidzbarku Warmińskim. Podłoga nabrała ładnego, ciemnego
koloru. Do pełnego zabezpieczenia podłogi kupiłem 5-litrową bańkę
naturalnego oleju lnianego.
Kolejny drobiazg wypatrzyłem 9
marca 2024 w Galinach. Jest to korona od jakiegoś mebla, długości 67
cm. Po drobnej renowacji zostanie wykorzystana do ozdobienia szczytu
łóżka, na którym jest malutka korona, niezbyt pasująca do niego.
4 lipca 2024. Od kilku tygodni
miałem upatrzony w Kopalni Skarbów w Grajwie rzeźbiony, masywny korpus
od lampki nocnej. Nie było przy nim abażura. Ale to co było, to już
było wystarczająco godne uwagi. Okazało się, że wśród oświetleniowych
rupieci na poddaszu znalazł się też abażur, w sam raz pasujący do tej
podstawy. Efekt mozna zobaczyć na zdjęciu.
Na ścianie powieszona jest już
ręcznie wyprodukowana na krosnach tkanina, rozpięta na sklejce. Utkanie
takiego obrazka wymagało włożenia mnóstwa pracy. Każda nitka musiała
być wpleciona we właściwe miejsce, aby ostatecznie utworzyć taki
widoczek wnętrza dawnego domu o gotyckich cechach. Tkanina pochodzi z
Belgii. Wypatrzyłem
ją w Kopalni Skarbów w Grajwie, niepozornie stojącą gdzieś w kącie, za
zupełnie malutką cenę. Do pełnego efektu trzeba jeszcze zrobić do niej
szeroką, ciemną, prostą ramę z desek.
Upalny weekend 23-25 sierpnia
2024 spędziłem na pracach przy podłodze i oknie. Część podłogi została
zabejcowana i nasączona olejem. Przy okazji przesuwania mebli
posklejałem też rozchwianą bieliźniarkę i przymocowałem wypadające
drzwi, Kolejne prace były wykonane przy oknie - pomalowałem ścianę we
wnęce okiennej. Zająłem się też ramą okienną. Próbowałem pomalować
lakierobejcą, ale efekt był mizerny, drewno było za jasne. Wytarłem
więc lakierobejcę i drewno przyciemniłem bejcą do drewna produkcji
Vidaron w kolorze rustykalnego dębu. Bejca bardzo intensywnie zabarwiła
drewno. Po wyschnięciu bejcy położona na to warstwa lakierobejcy już
niewiele zmieniła barwę ramy okiennej. We wszystkich pracach
towarzyszyła mi młoda, urodzona na wiosnę koteczka - Dreptalinka.
Fachowym okiem oceniała jakość i przydatność do spania wszystkiego, co
znajdowało się w pokoju.
Dalszy ciąg prac nad podlogą
przypadł na 26 sierpnia 2024 na godziny popołudniowe do nocnych. Z
paczkomatu odebrałem kupioną przez internet bejcę. W Mrówce w Lidzbarku
Warmińskim niestety, już takiej jak potrzebowałem, nie było. Robótki
skończyłem już po północy. Jako że pokój jest cały czas użytkowany, to
doszło jeszcze przesuwanie mebli i lawirowanie między nimi jak przez
labirynt. Przy przesuwaniu szafy urwałem o żyrandol górną część korony.
Była jednak w takim stanie, że i tak trzeba było zrobić z nią porządek.
Miejscami podłoga wymagała
solidnego wyczyszczenia z wysuszonych kocich kup ukrytych w
niedostępnych miejscach i lekkiego przeszlifowania szlifierką taśmową.
Przy okazji zobaczyłem, że
uzupełnienia wymaga kawałek listwy przypodłogowej. Przy okazji
odkryłem, że podłoga jest dość mocno odchylona od poziomu między
kominem a ściana.W okolicy komina deski były zmieniane. Może to
sugerować, że dawniej piec mógł stać po przeciwnej stronie komina.
Lekko przeszlifowane deski zostały nasączone bejcą, osuszone przy
pomocy opalarki i nasączone olejem lnianym. po wytarciu nadmiaru oleju
można było poprzestawiać meble na swoje miejsce.
Między deskami są dość spore
szczeliny i dla pełnej estetyki konieczne jeszcze jest pomalowanie
boków desek w tych szczelinach. Kusiło mnie, aby powklejać listwy
między deski, aby je pozasłaniać. Jednak chyba zrezygnuję z tego
pomysłu i pozostawię deski w ich pierwotnej, dość topornej formie,
która ma wiele uroku.
Po wizycie 3 września 2024 w
Kopalni Skarbów w Grajwie w pokoju przybył nowy, żeliwny zestaw
narzędzi do pieca. Swoją formą przypomina sylwetką człowieka z nieco
uniesionymi rękami, na których wiszą pogrzebacz i szczypce. Stojak i
narzędzia pomalowane były srebrną farbą, którą usunąłem i natarłem
metal olejem lnianym. Stojak formą i materiałem pasuje do żeliwnego
popielnika.
Umeblowanie i wyposażenie pokoju (5 września 2024): 1. Szafa eklektyczna 2. Bieliźniarka eklektyczna 3. Komoda eklektyczna 4. Biblioteka eklektyczna 5. Szafa wnękowa 6. Kufer dębowy 7. Szafka neogotycka 8. Lustro dębowe 9. Stół intarsjowany 10. Stolik dębowy 11. Krzesła secesyjne 12. Fotel rzeźbiony 13. Pomocnik kuchenny 14. Łóżko eklektyczne 15. Karnisz eklektyczny 16. Piec kaflowy biały 17. Zegar stojący bachanalia 18. Zegar wiszący wagowy 19. Żyrandol mosiężny z ptakami 20. Kinkiet mosiężny na 3 żarówki 21. Kinkiet drewniany rzeźbiony 22. Kinkiet mosiężny na świeczki 23. Rysunek węglem "Zatoka" 24. Walizka drewniana 25. Lampa naftowa stołowa 26. Mennonicki termometr-barometr 27. Tkanina "Gotyckie wnętrze" 28. Lampa stołowa z abażurem 29. Zestaw kominkowy |