Rumunia 2007
Wyjazd był krótki, raptem
pięciodniowy, od 22 do 26 lutego 2007. Było nieco pracy w Bukareszcie, a potem krótka
wycieczka w sobotnie popołudnie i niedzielę w stronę gór. Nie
byliśmy jednak w wysokich górach, a raczej na przedgórzu.
Ale i tak udało mi się zobaczyć kilka ciekawych miejsc. W Bukareszcie
nie miałem czasu na zwiedzanie, ale przynajmniej trochę popatrzyłem na
dawną architekturę no i nieco udało mi się spostrzec z bieżących rzeczy.
Prawie od dwóch miesięcy Rumunia należy już do Unii Europejskiej. Polacy z dużym lekceważeniem traktują ten kraj, ale zupełnie niesłusznie. Wkrótce zdziwią się, że Rumunia jest na wyższym poziomie i lepiej tu się żyje niż w Polsce. Nie udało mi się zajrzeć do skansenu w
Bukareszcie, który jest jednym z największych w Europie.
Zajechaliśmy po drodze na lotnisko do tego skansenu, ale okazało się,
że jak we wszystkich muzeach i to w poniedziałki jest nieczynne.
Musiałem obejść się smakiem, a liczyłem na mnóstwo ciekawych
zdjęć i inspiracji przy tworzeniu ogrodu w Dębianach.
Bukareszt - trochę spostrzeżeń ze stolicy Rumunii.Monastirea Zamfira - ulotny urok prawosławnych klasztorów. Slanic - uzdrowisko z kopalnią soli. Architektura wiejska - oczarowanie dawnymi domami. Brebu - stara cerkiew. Campina - fantazja naukowca i jej skutki. Mapa z miejscami, które odwiedziliśmy w czasie wycieczki. |