Pierwszy raz zobaczyłem Bukareszt kilkanaście lat temu. Miasto mocno różniło
się od tego, co teraz można zobaczyć. Najbardziej dokuczliwe były wtedy dziurawe
drogi, często z bardzo głębokimi dziurami, na których można było pourywać
koła. Teraz większość dróg jest już bez zarzutu. Poprzednio była bardzo
mała liczba znaków drogowych. Bardziej jeździło się na wyczucie. Wtedy
wjeżdżałem na skrzyżowanie i nie wiedziałem, czy mam pierwszeństwo, czy nie.
Obecnie na drogach jest już duża liczba dobrej marki samochodów. Jest
też sporo Daci, ale już o nowoczesnej sylwetce, nie wyróżniającej
się wśród zachodnich samochodów.
Mnie jak zwykle interesują restauracje i to co można w nich zjeść. Tym razem
odwiedziliśmy restaurację urządzoną w stylu rustykalnym - dużo drewna, starych
gadżetów. Było tam przytulnie. Kolejny raz spróbowałem flaczki,
które mają tam nazwę "tiorba de burta". Są one nieco inne od tych
co u nas są podawane. Przede wszystkim są zabielone, chyba kwaśną śmietaną.
Do tego na oddzielnej miseczce podawana jest gęsta śmietana lub sos czosnkowy,
które dodaje się do zupy. Zastanawiam się, czy polskie słowo "siorbać"
nie ma jakiegoś związku z rumuńskim słowem "ciorba", oznaczającym zupę. Może
chodzi o odgłos wydawany przy jedzeniu zupy. Nasze obydwa kraje były dawniej
sąsiadami i języki przenikały się nawzajem. Kolejną poznaną przeze mnie potrawą
była "tochitura". Podawana była w metalowym półmisku, w którym
była wstawiana do pieca. Składał się na to gulasz zrobiony z mięsa i wątróbki
drobiowej, do tego na środku półmiska była górka z mamałygi,
a na tym jeszcze sadzone jajo. Mamałyga, to kukurydziana kasza. U nas jest
mało popularna, ale jest dość smaczna. Ma ładny, żółty kolor.
Przed II wojną światową Bukareszt nazywany był Małym Paryżem. Za czasów
Causescu wyburzone zostały całe dzielnice pięknych zabytkowych domów,
aby zrealizować chore pomysły Słońca Karpat. Na miejscu tych dawnych domów
powstały gigantyczne budowle z trawertynu, które miały przypominać
starożytny Rzym. Mimo tych zniszczeń udało mi się wypatrzeć wiele pięknych
budynków, willi i pałaców z przełomu XIX i XX wieku, pięknie
zdobionych i z dobrym smakiem, architektonicznie bardzo pomysłowych.