Pokój wodny
Przez wiele lat do tego pokoju
lała się woda przez dziury w dachu. W moje ręce ta część domu trafiła
już w bardzo tragicznym stanie. Stropy waliły się, tynki odpadały,
podłoga przegniła. Za to w kącie pokoju stała całoroczna, sztuczna
choinka z bombkami, z których tylko jedna była cała. Świadczyło to o
niezwykłe radosnym i pogodnym podejściu do życia ostatniego lokatora. W
pokoju tym panowało wieczne święto. Pokój dostał nazwę "Pokój Wodny".
Nazwa jest wielowątkowa. Dotychczasowy stan pokoju w pełni uzasadnia
nazwę. Przy każdym deszczu z dachu lały się strugi wody do pokoju i
dalej do piwnicy.
Plany odnowienia i urządzenia pokoju
Maj 2019.
Dzięki nowo kupionemu młotowi udarowemu mogłem porobić przejścia
pomiędzy pomieszczeniami. Wcale dobrze na mnie to nie podziałało, bo
częściej patrzyłem na beznadziejnie tragiczny stan tych pomieszczeń. Po
każdej wizycie w tej części domu popadałem w stany depresyjne. Ich stan
przerastał mnie i nie widziałem realnego sposobu na doprowadzenie ich
do stanu używalności.
Pod koniec kwietnia 2020
rozpoczął się remont dachu. 26 kwietnia usunąłem cegły, którymi
zamurowany był otwór drzwiowy między pokojem wodnym a biesiadnym.
Otworzyły się nowe przestrzenie i perspektywy. Za stertą cegieł w
kąciku jest zamurowane kolejne wejście do tego pokoju, bezpośrednio z
korytarza. Też jest do odsłonięcia.
W miarę upływu czasu ubywało dachu. Drzwi między pokojem wodnym, a
kuchnią. Nie ma nad nimi nadproża. Zostały prawdopodobnie wstawione po
wojnie, gdy dom został podzielony na mieszkania. Ściana zewnętrzna
wskutek uszkodzeń piwnicznego muru obsiadła i ściana działowa wisząca
na futrynie chwiała sie po popchnięciu ręką. Drzwi zostaną
zlikwidowane. Trzeba najpierw rozebrać ścianę, a po wzmocnieniu muru w
piwnicy wybudować ją na nowo.
9 maja 2020. Nad pokojem pojawiły się nowe belki stropowe. W ścianie zewnętrznej są jakieś tajemnicze, metalowe drzwiczki. 21 maja 2020. Usunąłem cegły
zaślepiejące połaczenie pokoju wodnego z korytarzem, w którym poprzedni
właściciel zrobił lazienkę. Nad otworem jest łuk z cegieł i drewniane
nadproże.
Z korytarza trzeba jeszcze
wyrzucić wannę, zbiornik na wodę, płyty gipsowo-kartonowe, piecyk z
cegieł do podgrzewania wody, rozebrać ściankę z suporeksu.
Korytarz już prawie
oczyszczony, tylko teraz ta wanna plącze się pod nogami. W ścianie
widoczny jest otwór do komina. Może dobre miejsce na postawienie
kominka?
Straszny dwór. 25 maja 2020 wyrąbałem cegły
zaślepiające dawny otwór drzwiowy między biblioteką północną, a pokojem
wodnym. Otworzyła się przestrzeń o dużym potencjale. Po dawnych
drzwiach pozostał łuk z cegieł i drewniane nadproże.
|