Kafle
z Inowłodza
Kafle
te wypatrzyłem na ogłoszeniach internetowych OLX. Miała być tylko
XIX- wieczna korona, pochodząca z pieca znajdującego się w niewielkim
pałacu w Lille we Francji. Jednak na miejscu
okazało się, że tych kafli jest znacznie więcej. W rezultacie
przywiozłem dwie korony, cztery ozdobne kafle centralne i kilka
dodatkowych. Po koronę wybrałem się 15 sierpnia 2019 do Inowłodza. Do
przejechania miałem prawie 400 km. Wybrałem się bardzo wcześnie, tak że
do Inowłodza dojechałem około godz. 8 rano. Część kafli znajdowała się
w komórce na węgiel, a reszta w piwnicy. Oczy mi się zaświeciły na
widok pozostałych kafli, szczególnie kafli centralnych. Wszystkie
kafle zostały pomalowane farbami emulsyjnymi. Niektóre kafle
były popękane i reperowane, wiązane drutem i sklejane cementem. No i w
drogę
powrotną wyruszyłem ze wszystkimi kaflami, które tam były. Korzystając
z okazji obejrzałem jeszcze romański kościół, znajdujący nię na
krawędzi doliny Pilicy i zamek znajdujący się w dolinie, w pobliżu
rzeki. Kościół jest zbudowany z kamienia i ma już niemal tysiąc lat. Z
okolic kościoła jest piękny widok na dolinę Pilicy i Inowłódz. Zamek
jest niestety zrujnowany, chociaż pozostałe mury są już zabezpieczone w
formie trwałej ruiny, czyli nie ulegają dalszej destrukcji. Jest to
jeden z zamków królewskich.
Korona, którą chciałbym wykorzystać do budowy kominka, w najszerszym miejscu ma szerokość 103,5 cm, a szerokość u podstawy 84,5 cm. Kafle posiadają pęknięcia, które należy posklejać.  
Następna korona ma trochę nietypowy kształt. Narożniki są oddzielnymi elementami. Największa szerokość 104 cm, a szerokość montażowa, u podstawy 86 cm. 
Kilka kafli było pokrytych glazurą. Motyw zdobniczy taki sam, jak przy pierwszej, nieglazurowanej koronie. 
Kolejny kafel jest elementem zwieńczenia pieca. Zwykle takie kafle wykorzystywane były jako podstawa korony. 
Kolejny kafel, a przy nim dwa małe fragmenty z twarzyczkami aniołków. 
 |
