Jadalnia
Jest to pokój o powierzchni około 30 m², położony po południowej stronie domu między pokojem dziennym a salonem. W maju 2019 zamieszkała w tym pokoju Szylkretowa ze swoimi już nieco podrośniętymi dzieciątkami. Pokój ciągle spełnia rolę graciarni do tymczasowego przechowywania różnych mebli (lipiec 2019). Każdego roku staram się
doprowadzić do użytku po jednym pokoju. W roku 2023 chcę zająć się
właśnie jadalnią. Zdecydowałem, że pokój ten będzie pełnił przede
wszystkim rolę jadalni. Bardzo mnie kusiło, aby w pokoju stała też
wersalka, jako dodatkowe miejsce do spania. Jednak ostatecznie
zrezygnowałem z niej. Nie będzie w jadalni żadnego miejsca do spania.
Podstawowe założenia pokoju:
Sierpień 2023. Część wyposażenia pokoju jest już zgromadzona.
Przejście między pokojami
powodowało, że pokoje były zupełnie nieustawne. Każda ściana była
zajęta przez jakieś otwory - drzwiowe lub okienne. W końcu doszedłem do
wniosku, że najbardziej rozsądne będzie zamurowanie przejścia między
pokojami. Rozwiązanie to przynosi wiele pozytywnych efektów - pokoje
stają się bardziej ustawne, a przy tym znika problem niedostatku
wolnych skrzydeł drzwiowych. No i przestrzeń do ogrzewania przez piece
zmniejsza się. Dotychczas trudno było nagrzać pokoje, gdy ciepło
rozchodziło się po trzech pokojach o łącznej powierzchni około 120 m²,
do tego z nieszczelnymi oknami.
Z czystego skąpstwa
postanowiłem zaoszczędzić na kilku cegłach. W warstwach cegieł od
szóstej do ósmej licząc od podłogi zostawiłem puste przestrzenie. Aby
ta pustka nie była aż takim wyrazem mojej oszczędności, to postanowiłem
jednak te przestrzenie wypełnić jakąś treścią. Zwolniłem trochę miejsca
w piwnicy zajętej przez butelki z winem i dziesięć z nich wrzuciłem do
tych wolnych przestrzeni w murze. Są to czerwone wina, od kilkunastu
już lat przechowywane w piwnicy. Sam do nich już raczej się nie
dobiorę, ale za to po latach ktoś będzie miał niespodziankę, gdy będzie
rozbierał ten mur. Butelki owinięte są folią, która chroni etykiety
przed zniszczeniem przez wilgoć.
Wrzesień 2023 Wnęki pod oknami zostały
zamurowane prawdopodobnie w latach 70-tych XX wieku. Drewniane parapety
zostały zastapione płytkami PCV przyklejonymi bezpośrednio do cegieł.
Pierwotnie ściana pod parapetami była osłonieta drewnianymi ściankami o
konstrukcji płycinowej. Pod koniec sierpnia usunąłem te płytki i
ścianki z cegieł oraz usunąłem tynk pokrywający odsłonięty mur. Przy
okazji odkryłem ciekawostkę - pod oknem znajduje się łuk z cegieł, tak
jak w nadprożach drzwiowych czy okiennych. Nie znam przeznaczenia tego.
Obecność łuku w tym miejscu wydaje się zupełnie bezsensowna, bo nigdzie
nie ma jakiegokolwiek śladu, aby łuk ten mógł być nad jakimś wejściem.
Okienko piwniczne poniżej okna ma swój własny łuk z cegieł. W innym
miejscu na ścianie zewnętrznej widoczny jest taki sam łuk pod
odpadającym tynkiem. Wygląda na to, że jest to typowy element
konstrukcyjny domu przy wszystkich oknach.
Pod oknami planuję wstawienie z
powrotem drewnianych parapetów. Ścianę pod parapetem trzeba w jakiś
sposób osłonić. Wstawienie dodatkowej warstwy nico ociepli mur.
Zastanawiałem się nad wykorzystaniem drzwi z topolowej, międzywojennej
szafy. Drzwi miały rozmiar dokładnie pasujący do tej wnęki. W końcu
przyszedł mi do głowy pomysł, który rozwiąze kilka różnych spraw. Po
piecu z Żeronic pozostało mi kilkanaście nieglazurowanych kafli, które
były z tyłu pieca. Piec jest co najmniej z połowy XIX wieku, a te kafle
są prawdopodobnie jeszcze starsze, możliwe, że nawet XVIII-wieczne. Z
kafli tych można ułożyć dwa rzędy pod parapetem. Pozostała przestrzeń
planuję wypełnić cegłami wypalanymi na słomie. Są to piękne kafle,
niczym bochny chleba. Nie miałem na nie dobrego pomysłu. Część tych
cegieł wykorzystałem do zamurowania zbędnych drzwi w jadalni.
Prawdopodobnie cegły te pochodzą właśnie z tego miejsca. Przejście to
zostało chyba odtworzone przez poprzedniego właściciela, który
powiększał przestrzeń wykorzystywaną na hurtownię spożywczą. No
zacząłem wygrzebywać te cegły z różnych miejsc w domu i ogrodzie, gdzie
były powynoszone. Gryzło mnie to, że tak ładne cegły niszczeją na
zewnątrz. Cegły te prawdopodobnie były wytworzone na miejscu w XIX
wieku, właśnie do zamurowania zbędnych przejść w domu. Amfiladowy,
dwutraktowy układ pomieszczeń, do tego połączonych drzwiami pomiędzy
traktami powodował, że nie było żadnej ściany bez otworów drzwiowych
czy okiennych. Powodowało to trudności w umeblowaniu i wykorzystywaniu
pomieszczeń.
Widok na nowy mur od strony pokoju z północnej strony. Pierwszych 10 warstw cegieł
jest na pełną grubość muru, czyli półtorej, dużej cegły. Razem z
tynkiem i spoiną między cegłami daje to mur grubości powyżej 50 cm.
Powyżej ścianka jest już tylko na pół cegły. W ten sposób powstaje
wnęka o głębokości jednej cegły, która zostanie uzupełniona o drewniane
półki. W ten sposób zostanie zużytych mniej cegieł, powstanie miejsce
na książki o tematyce kucharskiej, zamontowane zostanie tam dodatkowe,
ciekawe źródło światła, a przy tym nie zostanie zatarta myśl
architekta, który zaprojektował w tym miejscu przejcie między pokojami.
Ściana w dolnej półce zostanie zasłonięta rzeźbionymi drzwiczkami z
jakiegoś starego mebla. Wyższe półki zyskają dodatkową ozdobę -
nietynkowane pasy ze starych cegieł, na których są odciski zwierzaków,
które zostawiły swoje ślady odciśnięte w suszących się przed wypalaniem
cegłach.
17 września 2023. Część kafli,
które będą pod parapetem, wymagały naprawy, bo były połamane. Wstępnie
kawałki kafla zostały sklejone klejem cyjanoakrylowym, a potem kafel
wzmacniany był metalową siatką i masą fugową.
Na samym dole pod parapetem
został ułożony rząd cegieł suszonych na słomie, a na nich będą dwa
rzędy kafli. Strukturę cegły można zobaczyć na zdjęciu poniżej. Cegły i
kafle układane są z wykorzystaniem zaprawy z gliny i piasku. Pod
parapetem nie powinny być narażone na jakieś duże obciążenia. Zaletą
takiej zaprawy jest możliwość odzyskania cegły czy kafli bez uszkodzeń
i zabrudzeń.
|