Przez lata byłem przekonany, że widuję w Dębianach dzięcioły duże. Dopiero gdy 10 października 2010 złapałem szkodnika, to wyjaśniło się, że jest to rzadszy od dzięcioła dużego dzięcioł średni. Usłyszałem z podwórka, że na werandzie obija się coś o szyby. Okazało się, że to dzięcioł, który wleciał tam przez jakąś szczelinę i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. Sweter zarzucony na ptaka siedzącego na parapecie pozwolił szybko go chwycić i wynieść. Jeszcze tylko utrwaliłem jego niedolę na zdjęciach i wypuściłem. Miałem nieco kłopotów z upewnieniem się, jaki to gatunek, ponieważ młode dzięcioły duże mają także czerwoną czapeczkę z przodu, a wielkością dzięcioł duży i dzięcioł średni niewiele się różnią. U dzięcioła dużego czarna plama na policzku wyraźnie wydłużona jest aż do nasady dzioba, a u tego który mnie odwiedził, plama ta nie łączy się z dziobem.