Kafle
z Chojnika
Kafle te znalazłem 11 marca
2020 w ogłoszeniach OLX. Od razu zapałałem do nich żądzą. Kafle były
wycenione dość wysoko, na 1000 zł. Oczyma wyobraźni zobaczyłem je już
na wierzchu pieca
przywiezionego z Łąkie. Kafle
te były stosunkowo blisko, koło Morąga.
Napisałem do właściciela kafli, potem jeszcze próbowałem zadzwonić.
Dopiero następnego dnia rano udało mi się skontaktować z właścicielem i
wieczorem, około godz. 20 byłem już w Chojniku. Kafle zostały
przeładowane z bagażnika do bagażnika. Odrobinę z początkowej
ceny udało mi się wytargować. Zapłaciłem 950 zł. Mimo wszystko
było to dużo, ale od dawna rozglądałem się za takimi kaflami i tej
okazji nie mogłem już zmarnować. Kafle te były na białym piecu, który
stał w Chojniku. Białe kafle zostały zniszczone, została tylko korona.
Głowa jednej z pań była utrącona i została doklejona przy pomocy gipsu.
Naprawa została jednak byle jak zrobiona i trzeba będzie kafel na nowo
reperować. Na stronach OLX były trzy zdjęcia kafli, a pozostałe są już
zrobione przeze mnie.
Szerokość kafla wynosi 84 cm, a
wysokość 29,5 cm. Nie wiem, jakie postacie są przedstawione na kaflu.
Atrybuty, które są w rękach, nie pasują do greckich muz. Między paniami
jest przedstawiony instrument, prawdopodobnie grecka kitara.
|