Impresje
|
Data
modyfikacji: 26 grudnia 2007 |
|
|
Listopadowe mgliste dni skrywają kontury budynków i drzew, wilgoć wciska się w zakamarki ubrań.
|
|
|
To już jesień.
Dni są pochmurne. Barwne liście drzew i dojrzałe dynie przypominają, że lato
już dawno się skończyło. Drewno na stercie czeka na zabranie do domu.
|
|
|
Wrześniowe
słońce, choć jeszcze jaskrawe, to już tak nie grzeje jak na wiosnę. Trawa
jest zielona, ale po suchym lecie na długo nie odżyła. Wkrótce mrozy
ją położą, a śnieg skryje aż do wiosny.
|
|
|
Resztki kolorowych liści dzikiego wina przypominają, że jeszcze jesień. Niedługo pozostaną po nich tylko bure badyle.
|
|
|
Wczesną wiosną człowiek pragnie odnaleźć oznaki życia w przyrodzie i utrwalić je.
|
|
|
Wiosenny, chłodny poranek udekorował liście truskawek kropelkami rosy. Za godzinę słońce oczyści listki z błyszczących kropli.
|
|
|
Woda najładniej maluje kontury roślin, budynków, kamieni, ożywia je i rozświetla.
|
|
|
Wiosna w pełni. Sosny wypuszczają młode pędy, liście zielenią się, a człowiek aż rwie się, aby popracować w ogrodzie.
|
|
|
Przedwiośnie. Zachodzące słońce złoci już kontury iglaków. Za kilka tygodni zaczną się zielenić drzewa.
|
|
|
W pewien listopadowy poranek, gdy w piecu nie chciało się palić.
|
|
|
W oczekiwaniu na ciężką zimę.
|
|
|
Przedwiosenny zachód słońca nad stawem.
|
| Metafizyka | Zmierzch | Przedśpiew |
|