Dziennik dębiański

9 grudnia 2007

Ostatni dzień topoli

Sobota 8 grudnia 2007 roku była ostatnim dniem dla dużej topoli stojącej nad strumieniem. Topola ta od czterch lat była już całkowicie uschnięta. Będzie brakowało tego dość charakterystycznego elementu krajobrazu, który oglądałem w Dębianach każdego dnia. Na tej topoli wielokrotnie widywałem mnóstwo ptaków. Między innymi były puszczyki, dzięcioły, paszkoty, gołębie grzywacze czy nawet kaczki kryżówki. Teraz jest już tylko drewno, nie drzewo. Górna częśc jest sucha i nadaje się od razu do pieca, a drewno z dolnej części pnia trzeba jeszcze podsuszyć. Przy okazji przerzedziłem derenie i spróbuję otworzyć widok z góry na strumień. Na dole brakuje zimą jakiegoś zielonego akcentu. Dobrze by wyglądały cisy, o pięknej, ciemnozielonej barwie, nawet zimą. Mogą znosić zacienienie. Jedyny ich mankament to jest to, że wolno rosną.