Piec ze Strzelec
Opolskich
|
Data modyfikacji:
17 lutego 2009
|
Piec ten
wyszukałem na aukcjach Allegro. Urzekł mnie ozdobny kafel z dwoma
aniołami w środkowej części pieca. Cena pieca nie była wygórowana i
dość szybko zdecydowałem się na kupienie go. Piec jest w stylu
eklektycznym i pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Kupno pieca
przebiegło dość szybko. Właściciel nie sprawiał wrażenia, że żal mu
rozstawać się z ładnym, posiadającym duszę i historię przedmiotem.
Szybko wrzuciliśmy kartony z kaflami do samochodu, właściciel
zainkasował gotówkę, sprawną ręką przeliczył banknoty i przestał być w
tym momencie już właścicielem, a ja ruszyłem w drogę powrotną. Piec ten
kupiłem już w stanie rozebranym, bez szczegółowej dokumentacji, a
jedynie z fotografią zrobioną z przodu pieca. Będzie więc łamigłówka
przy
jego składaniu. Piec pierwotnie stał w Strzelcach Opolskich, a
rozebrany
był składowany w piwnicy dworu w Kliczkowie Wielkim koło Sieradza.
Właśnie
stamtąd przywiozłem go 8 kwietnia 2004. Już od pewnego czasu tłumik w
moim
samochodzie ma potężną dziurę i wszyscy po drodze słyszeli, że wiozłem
nowy nabytek do Dębian. Starałem się jednak jechać tak, aby policja nie
wiedziała o tym, w pobliżu patroli zdejmowałem nogę z gazu i robiło się
nieco ciszej. Nawet anioły zapakowane do samochodu mogłyby nie uchronić
mnie przed kłopotami. Panowie z lizakami nie zawsze są wystarczająco
wrażliwi
na dzieła dawnej sztuki zdobniczej przedmiotów użytkowych.
Kafel ozdobny
Kafel posiada wymiary 39x52 cm.
Prawdopodobnie robiony był ręcznie, bez
stosowania żadnej formy. Odnoszę też wrażenie, że kafel ten jest
starszy niż reszta pieca. Ale jak jest naprawdę, to musiałby to ocenić
ktoś, kto na tym się zna. Styl i sposób wykonania kafla różni się
znacznie od pozostałych elementów pieca. Bardziej przypomina zdobnictwo
barokowe.
Kafel malowany jest farbami.
Ile jest tam warstw farby, to dopiero
okaże się przy odnawianiu kafla. Kawałek kołnierza w spodniej części
kafla jest wyłamany, a inny kawałdek kołnierza też jest pęknięty i
ruszający się,
wymaga przyklejenia. Kafel przy uderzeniu nie wydaje dźwięczącego
odgłosu
charakterystycznego dla dobrze wypalonej ceramiki wolnej od pęknięć.
Jeden z aniołów trzyma w ręku
kielich, a drugi sądząc po krzyżu - Pismo
Święte. Tak więc coś dla ciała i coś dla ducha. Ale obydwa są bose.
Stąd wniosek, że ani trunki ani wiedza nie prowadzą do dostatku. Ale
może pozwalają obyć się bez niego? Może jedno i drugie potrafi
uskrzydlić?
Korona
Szczytowa część pieca składa
się z trzech warstw. Na samym wierzchu
jest korona, pomalowana na brązowo i biało. Pod brązową farbą ukryte są
kolejne, starsze warstwy farby: jasnobrązowa, szarozielona i złota.
Korona
usadowiona jest na gzymsie pomalowanym na biało, a ten na kaflu z
elementami
ozdobnymi w postacu muszli i wazonów. Szerokość gzymsu wynosi 100 cm.
Kafle
Stan kafli oceniam na 3-, a
korony i górnego gzymsu na 4. Kafle
tworzące obramowanie, malowane na brązowo, wymagają w kilku miejscach
niewielkich napraw i usunięcia starej farby. W gorszym stanie są białe
kafle. Wiele z nich trzeba będzie całkowicie wymienić. Na żadnym kaflu
nie znalazłem jakiejkolwiek sygnatury. Piec kupowałem jak kota w worku.
Nie sprawdziłem dokładnie wszystkich
kafli przy kupowaniu. Inaczej bym się targował, gdyż właściciel pieca
twierdził,
że wszystkie kafle są w dobrym stanie. Dopiero podczas oczyszczania
kafli
ze starej gliny okazało się, że znaczna część białych kafli jest do
wyrzucenia.
Liczyłem się z wymianą kilku kafli, ale nie aż tak dużej ilości.
Trudno.
Stało się. Najważniejsze kafle jakoś się trzymają, szczególnie te z
korony.
Białe kafle mają różne rozmiary. Większe są w przedniej, ozdobnej
części
korpusu pieca, a mniejsze w dolnej i z tyłu pieca. Brązowe kafle z
krawędzi
sprawiają wrażenie, jak by były od innych kompletów. Narożniki i
poziome
kafle były z geometrycznymi wzorami, natomiast pionowe pełne łagodnych,
zawijających
się linii. Po bliższym przyjrzeniu się zacząłem dostrzegać wiele
mankamentów
tych kafli. Jakość wykonania pozostawiała wiele do życzenia.
Drzwiczki
Drzwiczki posiadają ozdobę w
postaci orłów z tarczą herbową wypełnioną
ukośną kratą. Zamknięcie drzwiczek jest w postaci mosiążnych zaczepów.
Brakuje wewnętrznych drzwiczek od paleniska. Zewnętrzne wymiary
drzwiczek 36x47
cm.
Oczyszczanie
kafli
Kafle pokryte brązową farbą
zacząłem już oczyszczać z farby. Opalarka
dawała dość mizerny efekt. Spróbowałem preparatu rozpuszczającego
farbę. Zmiękła jedynie wierzchnia, brązowa warstwa. Głębsze warstwy -
jasnobrązowa, złota i zielona pozostały bez zmiany. Pozostał jeszcze
jeden, znacznie bardziej radykalny sposób - stężony roztwór NaOH na
gorąco. Po 15-minutowym moczeniu wszystkie warstwy stawały się miękkie
i można je było zmyć pędzlem w strumieniu wody. Ze względu na kształt i
detale kafli nie zawsze łatwo można było dobrze wszystko zwilżyć.
Problemem pozostaje jeszcze usuwanie roztworu NaOH wnikającego w
porowaty materiał. Starałem się po dokładnym płukaniu zobojętniać
alkalia octem. Ale jaki będzie tego końcowy efekt - nie wiem. Chyba
będę musiał jeszcze raz je dokładnie wymoczyć. Nowa warstwa farby może
niezbyt dobrze się trzymać mocno alkalicznych kafli.
Odbudowa
pieca
Przy odbudowie pieca zamierzam
nieco go zmodyfikować. Chcę podwyższyć
o jedną warstwę kafli dolną część pieca z paleniskiem. Powinno to
poprawić
jego proporcje. W obecnej postaci piec sprawia wrażenie zwierzaka na
krótkich
nóżkach. Kafle na krawędziach części środkowej i korona będzie
pomalowana
złotą farbą.
Dębiany, 10 kwietnia 2004
|