Po kilku deszczowych dniach w końcu pojawiło się błękitne niebo i
słońce. Kilka dni wcześniej, w ciągu dwóch godzin spadł prawdopodobnie
dwumiesięczny przydział wody z nieba. Ziemia została nasączona aż
nadto, nie mówiąc już o więźbie dachowej, stropach i części wyposażenia
domu. Z tego stanu rzeczy cieszą się przede wszystkim ślimaki, których
hordy widać na każdej roślinie. Koty nawróciły się na dom, nawet
pojawiły się te dawno nie widziane, jak choćby Szymon Kominiarz. Po
kilku dniach smętnego przemieszczania się po ogrodzie w końcu
skorzystały ze słońca i wystawiły swe zawilgocone korpusy cielesne na
niebiańskie ciepło.