OGRÓD
Impresje ogrodowe


Data modyfikacji: 15 czerwca 2017

Dzień, w którym zobaczyłem bobra

Spotkanie z bobrem było już tylko zakończeniem dnia z niespodziankami, niekoniecznie miłymi. Bobry co prawda wcześniej widywałem, ale w stawie w Dębianach po raz pierwszy. Trudno mi teraz się pisze, bo na leżąco, a do tego oblazło mnie stado kotów, które oddychają wyziewając na mnie zapachami niekoniecznie fiołków, a raczej wonią taniego, kociego, puszkowanego żarcia. Skrzydełkami z kurczaków już zwyczajnie gardzą, odwracając z obrzydzeniem nos od michy z jedzeniem. Zastanawiam się, czy te koty w łóżku to coś normalnego, czy może to już jakiś odchył. Ale ja ich nie zapraszałem. Dobrze, przyznam się, ile ich jest na tym łóżku, ale tak niewyraźnie - siebbklem.  Może lepiej uchodzić za kogoś z wadą wymowy, niż jakiegoś dewianta. Na razie należę do tej grupy opiekunów kotów, którzy z nimi sypiają, ale może lepiej przenieść się do tej grupy, którzy się do tego nie przyznają. Wróćmy jednak do tematu.
  1. Czeka mnie jutro wizyta u weterynarza. Nie chodzi o moje zezwierzęcenie, ale o Kruszynkę i Pędzelka. Wymacałem, że mają pod skórą na brzuszkach coś, co może być jakimiś robakami, pasożytami.
  2. Zrobiłem remanet w roślinach ze szkółki w Gogolinie. Okazuje się, że wierzba oszczepowata 'Silesia' i wierzba dwubarwna są takie same. Obie okazały się wierzbami dwubarwnymi. Dereń darwarski i dereń Hemsley'a też są takie same - oba są dereniami Hemley'a. Szkoda. Dereń darwarski jest bardzo rzadkim endemitem, zagrożonym wyginięciem. Sprawdziłem też głóg, który miał być głogiem dwuszyjkowym, a okazał się głogiem jednoszyjkowym. To już czwarty zakup głogu dwuszyjkowego, za każdym razem w innym miejscu, a zawsze okazuje się głogiem jednoszyjkowym. Co się dzieje? Czy szkółkarze nie potrafią ich rozróżnić, czy może głóg dwuszyjkowy w naszym kraju już wyginął? A wydawałoby się, że to dość pospolity gatunek. Podobnie jest z dębem bezszypułkowym. Kupienie sadzonki nie jest takie proste. Niby gatunek w Polsce dość powszechny, a wszyscy wysyłają dęba szypułkowego. Takie mamy szkółki.
  3. Gdy wieczorem nad stawem sprawdzałem liście odmian głogu dwuszyjkowego, zobaczyłem bobra pływającego w stawie. Los wielu moich drzewek jest już przesądzony. Pozostaje już mi sadzić tylko drzewa i krzewy iglaste, albo osuszyć stawy. Właściwie to mogę dookoła stawy obsadzić cisami. Smacznego.
  4. Na koniec coś pozytywnego - w końcu dopadłem rzekotkę drzewną. Od trzech lat słyszę, jak hałasują w Dębianach, ale nie mogłem ich nigdzie wypatrzeć.