Dmuchawce
Może mlecze wyglądają ładnie, najpierw kwitną na żółto, a potem białe
kule pokrywają łąki. Gdybym nie miał swojego ogrodu, to pewnie bym się
nimi zachwycał. Ale licho mnie podkusiło i postanowiłem założyć ogród.
No i mlecze przestały mi się podobać, patrzę na nie wręcz wrogo, bo
oznacza to dla mnie mnóstwo dodatkowej pracy. Jest to wyjątkowo
ekspansywna roślina, a patrząc na te białe kule widzę na nich setki
nasion, z których na różnych rabatach będą wyrastać kolejne potwory.
Marzyłem o swoim wielkim ogrodzie. Jak każdy, kto go nie ma, chciałem z
rana wyjść do ogrodu, wypić kawę w uroczym otoczeniu, odpocząć,
posłuchać śpieru ptaków. No i los się zemścił. Teraz z rana z obłędem w
oczach wybiegam do ogrodu w gumowcach na mokrą jeszcze trawę i
skołowany nie wiem, za co najpierw się zabrać - za sadzenie roślin od
lat stojących w doniczkach, za koszenie trawy, która skryła już
średniej wielkości krzewy, może wypryskiwać Roundupem podagrycznik,
który opanował całkowicie rabaty, może przycinać drzewka błagające o to
wręcz na kolanach, może przesadzać rośliny, które zostały już
całkowicie stłumione przez silniej rosnące, może spryskać rośliny,
których prawie nie widać spod warstwy mszyc, może podlewanie roślin w
doniczkach i roślin świeżo posadzonych, jeszcze dobrze nie
ukorzenionych, może naprawiać rozsypujące się drewniane schodki. Chyba
jednak trzeba usiąść i wypić tę kawę, ale wcześniej pogonić z domu
jaskółki, które przymierzają się do robienia gniazda w salonie.