Skansen
|
Data
modyfikacji: 27 lipca 2017
|
Żelazne
skarby z Malinówki
Tuż przy granicy między Suwalszczyzną, a Mazurami leży miejscowość
Bakałarzewo, a obok, na wschód - wieś Malinówka. Jest to wieś, w której
było dużo żelaznych skarbów z dawnych czasów. O tych skarbach piszę w
czasie przeszłym, ponieważ wróciły do macierzy, to jest na Prusy
Wschodnie, a dokładniej - powędrowały 25 lipca 2017 roku do Dębian. W
większości są to urządzenia wyprodukowane poza pobliską granicą
polsko-niemiecką. Wśród tych skarbów jest duża i ciężka wiertarka z
napędem ręcznym i wielkim kołem, palenisko od pieca kowalskiego,
szlifierka zwana też szmerglem, lewar wyciągniety z mokradła, trochę
metalowych narzędzi i trzy elementy wykonane z kątownika, pochodzące z
wasążka, czyli konnego wozu towarowo-osobowego. Skarby te wywoziłem z
Malinówki już po ciemku, co by ich były właściciel, gdyby się
rozmyślił, nie odnalazł mnie w mrokach dawnej Jaćwieży. Aby zmylić jego
czujność i skierować uwagę na inne tory, zostawiłem w miejcu skarbów
maskującą zieleń w postaci bylin, krzewów i drzewek, specjalnie do tego
celu hodowanych w Dębianach.
|