Główne drzwi
wejściowe
|
Data
modyfikacji: 10 października 2004 |
Jest to kolejna rzecz wygrzebana na aukcjach
Allegro. Gdy zobaczyłem ich fotografię, to natychmiast zapałałem do
nich żądzą wręcz cielesną. Udało się aukcję skrócić i ustalić za
nie cenę, która mnie usatysfakcjonowała. Byłem gotów
zapłacić za nie znacznie więcej. Kosztowały mnie 650 złotych. Gdyby nie
udało mi się tego zrobić, to prawdopodobnie bym ich nie zdobył. Czaiło
się na nie jeszcze kilka osób, ale czekały z włączeniem się do
licytacji pod koniec aukcji. Po przerwaniu licytacji rozdzwonił się
telefon do właściciela drzwi z pytaniami, czy drzwi są jeszcze na
sprzedaż. Ale on okazał się na tyle rzetelny, że pomimo wyższych ofert
nie zrywał już umowy ze mną.
Drzwi pochodzą z domu, który stał w
Bystrzycy Kłodzkiej. Prawdopodobnie pochodzą jeszcze z XIX wieku. Nie
wiem
jednak czy są one tak stare jak sam dom, czy młodsze. Kamień z
fundamentu
w tym domu miał wyrytą datę 1830 lub 1850. Trudno było ją odczytać.
Trzecia
cyfra miała wielki brzuszek, a malutką, mało wyraźną górę. No,
ale
nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że już od tygodnia
mam
te drzwi.
Drzwi są wysokie, 254 cm, szerokie na 140
cm.
Są bardzo ciężkie. Szersze skrzydło waży na pewno powyżej 100 kg. Od
strony
zewnętrznej farba w znacznym stopniu jest złuszczona i wierzchnia
warstwa
drewna zwietrzała. Od strony wewnętrznej drzwi są pomalowane na brązowo
i
warstwa farby szczelnie przykrywa drewno.
|
|
Drzwi posiadają żelazne
kraty
wykonane
przez kowala. Są prawdziwe, nitowane, nie jakieś tam spawane. Lewe
skrzydło
posiada w kracie literkę "W", a prawe literkę "H". Listwy ozdobne
posiadają
u góry metalowe zakończenia, prawdopodobnie z cynkalu.
|
Moje pierwsze prace przy tych drzwiach
dotyczyły
sprawdzenia stanu drewna. Od zewnętrznej strony po zdjęciu przy pomocy
dłuta
cienkiej warstwy zwietrzałego drewna odsłoniła się powierzchnia o
barwie
starego drewna, prawdopodobnie modrzewia. Drewno to nawet nie będzie
wymagało
bejcowania, a tylko zabezpieczenia przed warunkami atmosferycznymi.
Wewnętrza
strona drzwi pod farbą ma zdrowe drewno, bez robali. Metalowe elementy,
pozalewne
farbą, nie robiły dobrego wrażenia, ale po usunięciu farby z żeliwnych
rozet
i z klamki, a następnie po zaoksydowaniu ich metodą ogniową pokazało
się
ich prawdziwe piękno. Można zobaczyć to na zdjęciach poniżej. Podobnie
jest
z mosiężnymi elementami, które zostały tylko oczyszczone z farby
i
przeszlifowane papierem ściernym.
|
|
Rozeta
na drzwiach przed odnowieniem, pokryta farrbą.
|
|
|
Rozeta
po oczyszczeniu z farby i zaoksydowaniu ogniowym.
|
|
|
Zamek
w drzwiach jest sprawny, ale wymaga dorobienia klucza, dość okazałego.
|
|
|
Dopełnieniem
zamka jest wielka klamka, wykonana z żeliwa. Szyldy wykonane są z
mosiądzu. Za zdjęciu pomiżej te same elementy po oczyszczeniu, a klamka
po zaoksydowaniu na gorąco w oleju.
|
|
|
Na
zdjęciu widoczny jest płomień po wrzuceniu do garnka z olejem
rozgrzanej do czerwoności klamki.
|
|