Niemcy 2018
Notatki z podróży do Niemiec i Francji, 15-28 października 2018


Ostatnie zmiany: 20 października 2018

Podróż przez Niemcy

Pobyt w Niemczech jest częścią mojej dłuższej podróży na południe Francji przez Niemcy, Austrię, Szwajcarię i Włochy. Najpierw chciałem możliwie szybko przejechać do Francji w Okolice Nicei, a dopiero potem poświęcić trochę czasu na zobaczenie kolejnych miejsc.

Przejazd przez Polskę nie dostarczył zbyt wielu wrażeń. Droga była dla mnie w miarę znana, nie spodziewałem się niespodzianek. Wybrałem trasę Olsztyn - Płock - Łódź - Wrocław - Jędrzychowice - Budziszyn - Drezno - Hof - Norymberga - Ratyzbona. W Polsce jedynie jak zwykle w okolicach Kutna nieco pobłądziłem, mimo korzystania z map Google w tablecie. Wystarczy czasem odrobina zawahania i już człowiek znajduje się nie tam, gdzie by chciał. W okolicach Hof się pogubiłem i pojechałem drogą bliżej Norymbergi, ale za to uniknąłem długiego odcinka z remontowaną drogą za miastem Hof.

Nie lubię jeździć niemieckimi autostradami. Możliwość jazdy z prędkością bez ograniczenia zmusza do ciągłej uwagi, znacznie większej niż na autostradach w innych krajach. Przynajmniej dla mnie nie jest to żaden relaks. Na pasie z ciężarówkami jest nieco za wolno, a przy próbie wyprzedzania należy dobrze się upewnić, czy ktoś nie jedzie bardzo szybko i czy nie zajadę mu drogi i zmuszę do gwałtownego hamowania. A na tych autostradach wcale niemało kierowców jeździ po 200 km/h. Spojrzenie we wsteczne lusterko - pas wolny, samochód daleko. Drugie spojrzenie już w trakcie wyprzedzania ciężarówki - samochód już tuż za mną. Pobyt na lewym pasie należało więc ograniczać do minimum. Skutkiem tego była częsta zmiana pasów i ciągłe przyspieszanie i hamowanie. A przyspieszanie i prędkość rzędu 140-150 km/h powodowała, że silnik pił benzynę jak smok. W takich chwilach z przyjemnością myślałem o swojej już wysłużonej Agili, gdzie koszt przejazdu jest dwukrotne niższy. Moim zadaniem był jednak jak najszybszy dojazd na południe Francji.

Czasem trzeba było jednak zatrzymać się na chwilę, aby coś zjeść i dać wytchnąć pęcherzowi. Przy niemieckich autostradach jest sieć stacji-restauracji Sanifair. Wstęp do toalety jest płatny 0,7 €. W zamian można skorzystać z toalety, a w nagrodę dostaje się dodatkowo wouczer warty 0,5 €, który można wykorzystać w restauracji, np. przy kupnie kawy lub jedzenia. Dodatkową atrakcją w tych toaletach są pisuary z monitorami. Stojąc przy pisuarze, zamiast skupiać się na swoim interesie, człowiek patrzy na reklamy, co można zrobić z tym wouczerem. Z pisuara wyziera zachęcająco kawa. Szkoda, że nia ma przy tym jeszcze zapachu kawy, a tylko taki nieco mniej apetyczny.