Jesienią niektóre drzewka obsypane są czerwonymi owocami. Bardzo zachęcają do spróbowania. Na szczęście mają cierpki smak. Na szczęście - bo są trujące. Ale ich piękny wygląd rekompensuje tę cechę. W Dębianach można spotkać dość sporą ilość tych drzewek i ciągle wyrastają nowe. Łatwo się rozsiewają. Smak tych owoców spróbowałem wiele lat temu na Bagnach Biebrzańskich, gdzie na wydmach rosły karłowane krzewy trzmieliny.

Jesienią 2007 roku kilkanaście nasion przypominających małe fasolki znalazłem w kamionkowym zlewie w ogrodzie. Początkowo było to dla mnie zagadką, skąd tam się wzięły i co to za nasiona. Nad zlewem jest pergola, na którą często siadają ptaki. Nasiona dość szybko rozpoznałem, że jest to trzmielina. Drzewko obsypane owocami rośnie w odległości 10 m od pergoli. Ptaki przylatywały z tymi nasionami na pergolę, aby w spokoju je tam zjeść, a przy okazji gubiły je.

Trzmielina pospolita osiąga wysokość 3 m. Można rozmnażać ją z nasion. Przesuszone nasiona wymagają rocznej stratyfikacji w temperaturze 5 °C. Należy siać je w kwietniu do zimnego inspektu lub wprost do gruntu. Zalecane jest pikowanie jednorocznych siewek. Waga 1000 nasion 23 g