Cis
pospolity Taxus baccata
Cis widoczny na zdjęciu jest jednym z
pierwszych drzew, które
posadziłem
w Dębianach, już jesienią 2000 roku. Jak widać na zdjęciu, cis zaczął
już
owocować. Cisy są piękne. Cały
rok
cieszą oko ciemnozieloną barwą. Jednak pewne właściwości cisów
spowodowały,
że trudno spotkać większe, stare drzewa. Silnie trujące właściwości
stały
się przyczyną, że drzewo było niechętnie widziane przez ludzi na
wiejskich
terenach. Zjedzenie gałązki np. przez konia mogło skończyć się śmiercią
zwierzęcia.
Dla człowieka śmiertelna dawka to podobno 50 igieł. Cała roślina jest
trująca
za wyjątkiem czerwonej osnówki owoców. Jest ona chętnie
zjadana
przez ptaki. Sam nawet spróbowałem i wiem, dlaczego ptakom to
smakuje. Jest ona bardzo
słodka,
przy tym lepka. Ptaki nie rozgryzają trujących pestek i przez to mogą
spokojnie
zjadać całe owoce, gdyż nie trawią pestek. Inną przyczyną braku
cisów
w lasach jest ich cenne drewno, bardzo twarde i sprężyste, w dawnych
czasach
wykorzystywane do budowy łuków. Cisy do tego rosną bardzo wolno.
Największego
dotychczas cisa spotkałem w Rumunii przy słynnej cerkwi mistrza Manole
w Curtea de Agres
. Cis ten miał kilkaset lat.
Udało mi się też samodzielnie ukorzenić kilka cisów. Niestety, najładniejszy z nich padł łupem złodzieja jesienią 2004 roku. Trzy malutkie cisy, samosiewy, znalazłem w Kortowie w 2008 roku, pod klonem polnym naprzeciw rektoratu, w ściółce z kory. Dwa z nich posadziłem 6 i 7 sierpnia 2010 w pobliżu swierka koło kurnika. |