DOMOWE KLIMATY
Wszystko, co dotyczy domu
|
Data
modyfikacji: 2 kwietnia 2018
|
Nowe
starocie w Dębianach
Krótka świąteczna wizyta 1 kwietnia 2018 w Kętrzynie dostarczyła nowe
przedmioty do
Dębian. Przyjechały one kilkadziesiąt lat temu z Wileńszczyzny. Jednym
z nich jest miedziany świecznik, a drugim mosiężny prymus.
|
|
MIEDZIANY
ŚWIECZNIK
Świecznik został wydobyty
z piwnicznych zasobów. Głębiej jest zakopany jeszcze jeden, do
odszukania w niedalekiej przyszłości. Należał do rodowych dobr na ziemi
wileńskiej. Po zakończeniu wojny zstał przewieziony do Węgorzewa i tam
kilkadziesiąt lat zdobił jednorodzinny domek na obrzeżach miasta.
Początkowo byłem troszkę sceptycznie nastawiony na wieść o świecznikach
w piwnicy. Raczej nie przechowuje się cennych przedmiotów w takim
miejscu. Gdy jednak go zobaczyłem, to pierwszy rzut oka i wiedziałem,
że jest to bardzo stary i pięknie wykonany przedmiot, że nie jest to
żaden współczesny wyrób dla turystów sprzedawany w Holandii czy krajach
arabskich. Świecznik wykonany jest z miedzi. Jest to odlew, ale o
cienkich ściankach. Nie jest to masywny przedmiot. Moją uwagę zwróciły
filigranowe, precyzyjnie wykonane detale, których próżno szukać w
topornych, współczesnych wyrobach. Na kolejnych zdjęciach można
zobaczyć te szczegóły.
|
|
|
PRYMUS
Jest to naftowy, mosiężny
prymus, wyprodukowany w Szwecji, prawdopodobnie w okresie
międzywojennym. Jak na swój wiek jest w doskonałym stanie. Jest
kompletny, wszystkie elementy działają, dają się odkręcać, pompka jest
sprawna. Pozostaje tylko odrobinkę go odczyścić i będzie gotowy do
użytku. W prymusie tym jednynie trzy boczne elementy, spełniające rolę
nóżek i wsporników do gara są wykonane z żelaza. Nie mogą być zrobione
z mosiądzu. Mosiądz zbyt dobrze przewodzi ciepło i ma dużo niższą
temperaturę topnienia niż żelazo. Poza tym wielokrotnie ogrzewany
płomieniam palnika zrobiłby się bardzo miękki.
|
|