Bestie dębiańskie

27 listopada 2005

Przedstawione tu fotografie nie wymagają chyba szczególnego komentarza. Może jedynie kilka słów na temat tego co piękne.


Żaba zielona żywcem złapana w stawie, podstępem zwabiona za pomocą długiego kłosa trawy.


Ropucha zielona, która nieopatrznie napatoczyła się na jakieś olbrzymie i obrzydliwe w swej formie i zachowaniu stworzenie.


Dwie zabłąkane pliszki siwe na strychu dostały się w brudne łapska jakiegoś potwora, który zastawił na nie pułapki w postaci szyb w oknach.


Nawet przechadzka po parku w poszukiwaniu czegoś do jedzenia może zakończyć się nieszczęściem.


Nawet nocą w tym paskudnym domu nie można czuć się bezpiecznie. Nie dość, że jakieś miauczące drapieżniki tam grasują, to nawet ci dwunożni potrafią dopaść śliczne, futrzaste stworzonko.


Zeżre czy nie zeżre - każda piękność ma takie rozterki. To eat or not to eat - there is a quastion of each monster.