Sichtungsgarten Weihenstephan, Freising, Niemcy
17 grudnia 2016


Data modyfikacji: 20 grudnia 2016

Odwiedzanie ogrodu botanicznego w grudniu w naszej strefie klimatycznej nie jest szczególnie dobrym pomysłem. Zazwyczaj nie można się do niego dostać, bo jest zamknięty, a poza tym po co iść tam o takiej porze? Zwykle jest mokro, zimno, dzień krótki, brak liści, nic nie kwitnie. Będąc piętnaście minut drogi na piechotę od tego miejsca, nie potrafiłem odmówić sobie przyjemności odwiedzenia tego ogrodu. Pora była mocno niesprzyjająca, temperatura około zera stopni, wilgotno, nieprzyjemnie i zimno. Dla prawdziwego maniaka żadne warunki nie są jednak przeszkodą, nawet to, że ogród był zamknięty.



Freising jest miastem akademickim. Na 50 tys. mieszkańców jest 6 tys. studentów. Ogród botaniczny jest miejscem, gdzie odbywają się zajęcia dla studentów kilku kierunków. Wstęp do ogrodu jest bezpłatny dla wszyskich i jest to dość popularne miejsce spacerowe, a dzięki tabliczkom z nazwami roślin ma to też duży walor edukacyjny. Do ogrodu można przychodzić z dziećmi, ale jest zakaz przyprowadzania psów.



Ogród nawet pod koniec grudnia sprawiał pozytywne wrażenie. Wszystko było uporządkowane, zagrabione, wszędzie tabliczki z nazwami gatunków po łacinie i w języku niemieckim. Przy starszych okazach drzew i krzewów również podany był rok posadzenia. Jedynie można było mieć zarzuty do nawierzchni alejek w częśći dendrologicznej. Przy wilgotnej pogodzie do butów przylepiała się gruba warstwa gliny i z tak ciężkimi butami chodzenie było dość męczące.





Ogród podzielony jest dość wyraźnie na trzy części. Najbliżej bramy jest część z roślinami sezonowymi - bylinami i roślinami jednorocznymi. Dalej, za żywopłotem jest część dendrologiczna - z drzewami i krzewami. Są tam też różnego rodzaju rośliny zadarniające. Najdalej od bramy, na górce, jest ogrodzona siatką część pomologiczna, z drzewkami i krzewami owocowymi. W części z bylinami jest też rozbudowana pergola, na której rozpięte są glicynie, dość duża kolekcja. Spośród innych kolekcji zauważyłem, że jest sporo odmian mahonii, takich o których nawet nie słyszałem, jest kolekcja lilaków, jaśminowców, żylistków. Jest kilka rzadko spotykanych gatunków brzóz.