OGRÓD
Impresje ogrodowe


Data modyfikacji: 28 lutego 2016

Pogromca wychodków

Do dziś stał ostatni wychodek w Dębianach, drewniany, ocieplony od wewnątrz starymi workami po nawozach, wzmocniony połamanymi szybami, z plastikową, współczesną deską, kryty eternitem. Stał sobie spokojnie, tylko pochylał się coraz bardziej na północ. W jego otoczeniu zachodziły jednak zmiany. No i zaszły takie, które sprawiły, że przestał być chroniony prawną niepewnością części przybudówki dworu. Jesienią stał się moją własnością w całości. Gdy tylko pod koniec lutego dni stały się dłuższe i cieplejsze, wyrok na wychodek zapadł. Dzień 27 lutego 2016 roku stał się dniem ostatnim dla ostatniego wychodka w Dębianach. Przy zachodzącym słońcu stawało się go coraz mniej i mniej, aż pozostał już tylko park, kilka worków z odpadami i wiadro potłuczonego szkła.













Pomocnicy, na których zawsze mogę liczyć.





Po wychodku pozostała tylko sterta desek.



Po wychodku nie ma już śladu. Pozostało jeszcze tylko oczyszczenie tego miejsca z zarośli rdestu sachalińskiego, jaśminowca i czarnych bzów. Miejsce jest półcieniste i możliwe, że posadzę tam rododendrony