Nietoperze


Data modyfikacji: 7 sierpnia 2002

Dużym wyróżnieniem dla domu jest to, że nietoperze wybrały go na swoje miejsce na przezimowanie. Miejsc takich jest już coraz mniej - spokojnych, dostępnych, o właściwej temperaturze i zapewniających odpowiednie kryjówki.

W lutym 2001 roku zaprosiłem grupę chiropterologów z Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego z Olsztyna, aby przejrzeli piwnice, czy nie ma tam nietoperzy. Ku mojej radości okazało się że są, sprytnie ukryte w szczelinach pomiędzy cegłami w sklepieniu piwnicy. Wybrały tylko jedno pomieszczenie. Sam prawdopodobnie bym ich nie wypatrzył. Były to nocki Natterera. Następnej zimy oprócz nocków zimował również gacek brunatny. Zwykle w tym pomieszczeniu jest 5-6 sztuk nietoperzy. Niektóre grzecznie przesypiają całą zimę w jednym miejscu, niektóre czasem się przemieszczają. W innych porach roku można spotkać je o zmroku fruwające w piwnicy, na strychu, a niekiedy nawet odwiedzają pokoje.

Chiropterolodzy z Olsztyna
 
Wizyta trójki chiropterologów z Koła Naukowego Chiropterologów z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w lutym 2001.


 
Nocek Natterera śpiący zimą w piwnicy, wciśnięty w szczelinę między cegami w sklepieniu.


 
Czasem zimą nietoperze budzą się i przemieszczają po piwnicy. U mnie nie mają jednak problemu z jedzeniem nawet zimą, bo dużo komarów też zimuje w piwnicy.

Trochę martwi mnie fakt, że w ubiegłym roku i w tym znajdowałem chore nietoperze, czasem leżące w piwnicy na posadzce, czasem gdzieś na parapecie okna. Zwykle taki nietoperz żył jeszcze dwa dni. Sierść u takich nietoperzy była już brudna i pełna drobnych insektów. Nie wiem, czy jest to u nich naturalne, że tyle robactwa siedzi w sierści, czy może były one przyczyną ich choroby lub też skutkiem, gdyż chory osłabiony nietoperz nie był już w stanie zadbać o higienę swojej skóry.

Nietoperz znaleziony w piwnicy
 
Chory nietoperz znaleziony w piwnicy, osłabiony, brudny, z jakimś robactwem w sierści.

Ten sam nietoperz co wyżej
 
Ten sam nietoperz co wyżej, ale z rozłożonymi skrzydłami.

Jeden z nietoperzy rok temu stracił życie, gdyż wpadł do umywalki, która stała w piwnicy na podłodze. Gładkie ścianki uniemożliwiły nietoperzowi wydostanie się z umywalki. Od tego czasu umywalka leży na boku, tak, aby sytuacja już sie nie powtórzyła.

Cicho przemykające wieczorami nietoperze w ogrodzie lub w domu dają mi nieco satysfakcji, szczególnie gdy drapię się po ugryzieniach komarów. Wieksza liczba nietoperzy jest dla mnie korzystna, gdyż zmniejsza się liczba różnych insektów, które nie tylko mnie gryzą, ale one i ich larwy robią też szkody w ogrodzie i sadzie. Nawet w swoim własnym interesie powinienem dbać o to, aby jak najwięcej nietoperzy znajdowało u mnie dobre warunki. Wiele ptaków żywi się owadami i gąsiennicami, ale ptaki także dzielą się ze mną owocami. Nawet teraz gdy to piszę, widzę przez okno jak sikorka modraszka pałaszuje śliwkę na drzewie. Nie sądzę, aby starała się wygrzebać z niej robaka. Nietoperze nie wyżerają mi owoców i są mile u mnie widziane.