Cel
podróży
Szaleństwo dotyczące drzew i krzewów, które ogarnęło mnie około 10 lat
temu spowodowało, że celem moich różnych podróży stały się ogrody
botaniczne i arboreta. Korzystałem z każdej okazji, aby do nich zajrzeć
przy okazji wszelkich wjazdów. Tym razem wyjazd nie był związany z
pracą. Postanowiłem oderwać się od spraw zawodowych i wyjechać w końcu
za granicę na luzie, bez obciążenia w postaci obowiązków zawodowych. No
i za cel obrałem Szkocję, która od dziesiątek lat pobudzała moją
wybraźnię przyrodą i architekturą. Wyszukałem, że w Glasgow jest ogród
botaniczny, a w okolicy jest też arboretum. Decyzja została podjęta i
niezwłocznie kupiłem bilet, 14 kwietnia 2016, a więc ponad cztery
miesiące przed planowanym wyjazdem. We wrześniu i później nie mógłbym
już jechać, a wcześniejszy niż sierpniowy wyjazd, to by było
ograniczenie możliwości zdobycia nasion, które mogłyby być jeszcze
niedojrzałe. Przez te częste wyjazdy zaniedbałem ogród i swoje rośliny.
Ale z drugiej strony zawsze jest to jakaś możliwość powiększenia swojej
kolekcji o okazy niedostępne w Polsce.
Decyzja o wyjeździe została podjęta w czasie, gdy Wielka Brytania
szykowała się do referendum dotyczącego wyjścia z Unii Europejskiej.
Wynik referendum okazał się zaskoczeniem, mimo że wiadomo było, że
chętnych do opuszczenia Unii jest dość dużo. Stało się i teraz
pozostają już sprawy techniczne jak to zrobić i jak najmniej na tym
stracić, a może i zyskać. Anglicy w znacznym stopniu byli skłonni
rozstać się z Unią, ale nastroje w Szkocji były wręcz przeciwne i nie
wiadomo, czy nie zakończy się to rozpadem Zjednoczonego Królestwa.
Szkoci czują swoją silną odrębność od reszty kraju i wolą pozostać w
Unii. Nawet drukują swoje własne banknoty, z których nie zawsze udaje
się skorzystać w pozostałej części kraju. Przed wyjazdem z
Glasgow pozostał mi jeden taki banknot i postanowiłem wydać go na
jakieś zakupy na lotnisku. Jest to dość pomysłowy sposób Szkotów na
dodatkowy zarobek. Reszta przy okazji róznych zakupów jest zazwyczaj
wydawana szkockimi banknotami. Osoby, które opuszczają Szkocję starają
się nie zabierać ze sobą tych banknotów, bo jest potem problem z
płaceniem nimi. Pozostaje więc zrobienie dodatkowych zakupów z ich
użyciem, a wiec Szkoci na tym dodatkowo zarabiają. Proste, a skuteczne.