Cytryniec chiński
Schisandra chinensis  (Turcz.) Baill., Maximowiczia sinensis Rob., Kadsura chinensis Turcz., Maximowiczia chinensis (Turcz.) Rupr., Schisandra japonica (Siebold. & Zucc. ex A. Gray.) Hance


Data modyfikacji: 20 stycznia 2015


 
Występowanie. Naturalne stanowiska cytryńca chińskiego znajdują się w górskich lasach i dolinach rzek na Dalekim Wschodzie, głównie w Rosji i Chinach.

Opis. Pnącze, dorasta do 10 m wysokości. Roczne przyrosty pędów wynoszą 1,5-2 m. Liście mają kształt eliptyczny, z wierzchu są błyszczące, od spodu niebieskawe, po roztarciu przyjemnie pachnące. Kwiaty mają barwę białą lub bladoróżową i przyjemnie pachną. Zwisają po 2-3 na długich szypułkach. Kwitnie w maju. Po przekwitnięciu powstaje granatowy owoc długości do 10 cm, złożony z licznych, szkarłatnoczerwonych, soczystych jagód, które są jadalne, bogate w witaminy. Jagody dojrzewają u nas w sierpniu. Wszystkie organy: łodygi, liście, korzenie, a szczególnie owoce mają przyjemny zapach, podobny do owoców cytryny. Cytryniec chiński jest pnączem dekoracyjnym w ciągu całego okresu wegetacyjnego. Wiosną zdobią go pachnące kwiaty, latem gęste, błyszczące liście, które jesienią stają się cytrynowożółte, a na ich tle bardzo ładnie wyglądają szkarłatnoczerwone owoce.

Uprawa. Cytryniec wymaga dość żyznych, próchniczych i wilgotnych gleb. Najlepiej rośnie i owocuje w pełnym słońcu. Jest bardzo wytrzymały na niskie temperatury. Cytryniec chiński może być stosowany do pokrywania pni starych drzew, altan, pergoli, ogrodzeń oraz budynków.

Zastosowanie. Z owoców cytryńca można wyrabiać sok, sporządzać dżemy, syropy, nalewki i konfitury. Mają one właściwości dietetyczne i lecznicze. Działają stymulująco na sprawność organizmu, regulują ciśnienie krwi, wspomagają układ nerwowy i poprawiają wzrok. Liście i korę używać można jako herbatę.

Dębiany. Roślinka otrzymana w prezencie 29 października 2007. Jest to odrost korzeniowy rośliny rosnącej w Kieźlinach koło Olsztyna. Roślina czekała w doniczce do wiosny i została 1 czerwca 2008 posadzona przy huśtawce, do której przymocowałem pomalowaną drewnochronem starą drabinę. Po raz pierwszy cytryniec zakwitł u mnie w maju 2012, czyli cztery lata po wysadzeniu do gruntu. Późny, majowy przymrozek uszkodził kwiaty. Zimowe mrozy do -30°C nie uszkadzały rośliny.