Dębiany. W Dębianach w doniczkach rosną dwie cytryny, które zostały wyhodowane z nasion, około roku 2006. Dostałem je z Ełku. Przez jakiś czas stały na parapecie w Olsztynie, a ostatnie lata w Dębianach. Latem stoją w doniczkach pod gołym niebem, a na zimę chowane są do jasnego pomieszczenia, gdzie temperatura nie spada poniżej zera. Drzewka są po przejściach. Były okresy, kiedy były mocno zaniedbane i atakowały je miseczniki. Jeżeli się w porę ich nie usunie, to potrafią zamordować drzewko. Są trudne w pozbyciu się ich, ale są na nie odpowiednie preparaty chemiczne. Drzewka były przycinane i trochę formowane. Przez jakiś czas rosły przy tyczkach, bo zbyt szybko rosły główny pęd był zbyt wiotki, aby utrzymać w pionie ciężką koronę. Liście są sztywne, pokryte woskiem, zimozielone. Mają duże walory ozdobne. Nawet jeżeli z jakiegoś powodu roślina straci liście, to wyrosną nowe pędy i roślina będzie jeszcze ładniejsza.